Jak już niejednokrotnie mówiliśmy - wybór Trumpa nie był zbawieniem, a szczególnie dla Nas. Nowy Prezydent USA, z jednej strony odwołuje tzw. "miesiąc dumy", a z drugiej strony wprowadza tzw. "miesiąc historii czarnych". Schemat jest prosty - jeden krok do tyłu i dwa do przodu. Póki "sojowe" kuluary nie mogą sobie poradzić ze wzmożonym ślinotokiem na widok starej pomarańczy - po raz kolejny przekonujemy się, że zyska na tych wyborach tylko Izrael.

I Trump i jego narkoman - Musk - wielcy przyjaciele Izraela. M.in. w ostatnim wywiadzie Trump Zapowiedział, że zamierza zbudować "Wielki Izrael" mimo, ze geograficznie to bardzo mały kraj. Cóż. Europa Środkowo-Wschodnia już dawno nie jest przedmiotem zainteresowania Stanów. Szczególnie niebezpieczna sytuacja jest teraz, kiedy nic nie wiadomo z dalszymi krokami administracji republikanów w sprawie wojny w Ukrainie. To że Bliski Wschód zapłonie ponownie było wiadomo jeszcze przed tym całym przedsięwzięciem, szczególnie wiemy o tym teraz, gdy stają się coraz częstszymi doniesienia o tajnej produkcji broni atomowej przez Iran. Lecz pytanie Ukrainy, jako niezbędnej części Słowiańskiego Świata i systemu bezpieczeństwa naszego regionu - pozostaje dla nas pytaniem najważniejszym.

Nie mniej ważnym pozostaje pytanie dozbrajania reszty Europy Środkowo-Wschodniej, która jeszcze nie jest bezpośrednio zagrożona na atak Federacji Rosyjskiej w bliskiej przyszłości. Przekonani jesteśmy jedynie, że na dalsze kroki wobec kwestii Amerykańskich inwestycji w zbiorową ochronę Europy w maksymalnym stopniu wpłynie to, jak się zakończy wojna (albo przy najmniej jej ostra faza) w Ukrainie. Z bólem patrzymy, jak naród Ukraiński walczy z wrogiem zewnętrznym, co raz mocniej wykrwawiany przez ciosy w plecy, zadawane przez wroga wewnętrznego w postaci absolutnie antynarodowej władzy. Daje to jedynie bolesny przykład, do czego i co może prowadzić.

W kontekście pierwszych tygodni nowej prezydentury można by było jeszcze omówić stanowcze kroki Trumpa w kierunku handlowej walki z Chinami i nasilenie nakładów na wyścig technologiczny w zakresie sztucznej inteligencji, lecz ów konflikt, Naszym zdaniem, jeszcze długo będzie miał "zimną" formę stale odciągając uwagę Stanów od Europy i prowokując do obecności na Pacyfiku i na obecną chwilę nie wymaga szerszego komentarza.

#SB_ogolne

To niesie tzw. ruskij mir. To właśnie główny przedmiot kulturowego eksportu tworu państwowego, który został zrodzony przez klikę żydów na terenie Imperium Rosyjskiego w 1917 roku.

Śmierć, cierpienie, głód, płacz i krew. Tego chcą i to pochwalają wszyscy, kto nawołuje do wznowienia jakichkolwiek pozytywnych dyplomatycznych lub gospodarczych relacji z Federacją Rosyjską. Każdy zwyrodnialec pokroju Mentzena, Brauna, Bartoszewicza, Tuska czy jakakolwiek inna gnida ludzka, która po 2022 roku lub przed była zamieszana w bratanie się z Rosją, słowne czy czynne - jest współwinna przeszłym, obecnym lub przyszłym masakrom. A uwierzcie - przyszłość będzie szkarłatna od krwi na ulicach naszych miast.

#SB_ogolne

NIECH KRWAWE ŻELAZO BĘDZIE WYRAZEM NASZEGO GNIEWU

Robotyzacja środków rażenia przeciwnika jest nieunikniona. Rozwój środków technicznych sprawia, że w wielu kwestiach roboty zastępują człowieka. W większości dziedzin jest to zjawisko stanowiące ogromne wyzwanie dla mięsnych uczestników rynku pracy, lecz na polu walki daje ogromne szanse.

Mamy wielce ograniczone zasoby ludzkie. ŻYCIE KAŻDEGO BIAŁEGO CZŁOWIEKA, którego umysł jeszcze można uratować od agresywnej wrogiej propagandy - JEST dla nas WARTOŚCIĄ NADRZĘDNĄ. Wiedząc, że wojna jest zjawiskiem naturalnym i nieuniknionym, by stawić czoła przeciwnikom, których ilość pozwala na większy "pułap strat" musimy postawić na robotyzację wojska. Genialne przykłady wykorzystania maszyn bezzałogowych widzimy obecnie na Froncie Wschodnim. Zaczynając od zwykłych DJI Mavic, dronów zebranych przez licealistów z lutownicą i kończąc przodowymi innowacjami takimi jak ukraińskie morskie drony Sea Baby, które chwilę temu zadały strat przeciwnikowi, który kierował śmigłowcem wojskowym, czy rosyjskie Orłan i Lancet, które zadają Obrońcom Europy ciężkich strat. Są to rozwiązania, które nie narażają na niebezpieczeństwo żołnierza, są tanie i stosunkowo łatwe w produkcji, iż lutować małe drony kamikaze mogą nawet 15-to latkowie w przerwach między szkołą i odpoczynkiem. Problemem jest tylko zakup komponentów, które są najczęściej produkowane przez chińczyków i do Europy trafiają z mocno zawyżoną ceną, a mogą wcale nie trafiać. Dla tego - warto przede wszystkim postawić na własne środki produkcji i edukację kadr pilotów i techników, którzy by mogli zarządzać produkcją i konwertować wysiłek setek ludzi w śmierć tysięcy wrogów.

Jeśli nie dostosujemy się do dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości - stracimy prawo na przyszłość. Nie możemy liczyć na fale mięsa armatniego, musimy się liczyć z tym, że jest nas mało a demografia jest na niskim poziomie. W kwestii prowadzenia działań zbrojnych możemy liczyć tylko na własny umysł i technologie. Na najniższym poziomie operacyjnym - rozwiązaniem dla nas są drony - awatarzy naszego gniewu, wcielone w żelazie, tworzywie sztucznym i materiałach wybuchowych, bezduszna nienawiść bez twarzy i imienia stworzona by niszczyć.

#SB_ogolne